Faworki ( chrust )
Przepisów jest tyle ile gospodyń :) na ten smakołyk i nazwy różne, faworki, chrust, jaworki także kreple. Jednakże ich niepowtarzalny smak jest jeden :). Uważam, że każdy przepis jest dobry, sekret tkwi bowiem w napowietrzeniu ciasta :D i w odpowiedniej temperaturze składników. Polecam wykonanie w podwójnej proporcji bo szybko faworki szybko znikają :).
Wszystkie składniki ciasta powinny mieć temperaturę pokojową. Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy pozostałe składniki - prócz cukru pudru i tłuszczu. Zagniatamy ciasto by było gładkie.
Następnie bierzemy wałek :D - ja używam wałka do masy plastycznej lepiej mi się nim bije ;) i na przemian tłuczemy ciasto wałkiem, następnie wałkujemy, składamy i znowu tłuczemy i tak im dłużej tym lepsze faworki :D u mnie 15 minut :).
Ciasto zawijamy w folię i dajemy odpocząć ciastu około 30 minut.
Po tym czasie cienko wałkujemy i wycinamy paski, każdy paseczek nacinamy w środku i przewijamy ciasto przez dziurkę.
Rozgrzewamy tłuszcz, smażymy na złoto z każdej strony i odsączamy na ręczniku papierowym posypujemy cukrem pudrem :).
Składniki:
- 200 g mąki
- 3 żółtka
- 4 łyżki gęstej śmietany 18 % kwaśna
- 1 łyżka spirytusu lub octu 6 % lub wódki
- szczypta soli
- olej i smalec w proporcji pół na pół
- cukier puder
Opis wykonania :
Wszystkie składniki ciasta powinny mieć temperaturę pokojową. Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy pozostałe składniki - prócz cukru pudru i tłuszczu. Zagniatamy ciasto by było gładkie.
Następnie bierzemy wałek :D - ja używam wałka do masy plastycznej lepiej mi się nim bije ;) i na przemian tłuczemy ciasto wałkiem, następnie wałkujemy, składamy i znowu tłuczemy i tak im dłużej tym lepsze faworki :D u mnie 15 minut :).
Ciasto zawijamy w folię i dajemy odpocząć ciastu około 30 minut.
Po tym czasie cienko wałkujemy i wycinamy paski, każdy paseczek nacinamy w środku i przewijamy ciasto przez dziurkę.
Rozgrzewamy tłuszcz, smażymy na złoto z każdej strony i odsączamy na ręczniku papierowym posypujemy cukrem pudrem :).
pyszne:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyrobione i ślicznie wyrośnięte Twoje chruściki. Mniam... :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je
OdpowiedzUsuńw weekend napewno zagoszczą na moim stole :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają:-)
OdpowiedzUsuń