Puree z groszku
Miałam ostatnio ochotę na bruschette z szpinakiem i jajkiem w koszulce. Niestety zapomniałam kupić szpinaku :D. Nie należę do osób, które biegną z powrotem do sklepu. Więc przeszukałam swoją zamrażarkę i znalazłam zielony groszek. Jak to mawia mój mąż "to i to zielone", stwierdziłam że się nada, chociaż wówczas lepszym dodatkiem była by smażona panccetta. Jednak miałam ochotę na jajko z rozlewającym się żółtkiem... i zrozum tu kobietę - nie ma szans :D.
Powstała pyszna pasta, o pięknym zielonym kolorze i słodkawo-kwaskowym smaku.
Groszek gotujemy we wrzącej lekko posolonej wodzie, aż będzie miękki.
Odcedzamy lekko studzimy, dodajemy masło, sól, czosnek i odrobinę soku z limonki.
Wszystko miksujemy na gładka masę.
Doprawiamy w razie potrzeby.
Powstała pyszna pasta, o pięknym zielonym kolorze i słodkawo-kwaskowym smaku.
Składniki:
- 200 g zielonego groszku* użyłam mrożonego
- 1-2 ząbki czosnku* ilość zależy od waszych gustów
- niewielka ilość soku z limonki lub cytryny
- sól
- łyżka masła
Opis wykonania:
Groszek gotujemy we wrzącej lekko posolonej wodzie, aż będzie miękki.
Odcedzamy lekko studzimy, dodajemy masło, sól, czosnek i odrobinę soku z limonki.
Wszystko miksujemy na gładka masę.
Doprawiamy w razie potrzeby.
uwielbiam takie pasty z groszku, piękny kolor wyszedł :)
OdpowiedzUsuń