Chałka

Oto kolejny wypiek z serii Wypiekanie na śniadanie, tym razem przepis zaproponowała Bernadeta i pochodzi on z bloga  Culinary adventures in the kitchen. Tym razem troszeczkę w innym wydaniu koszyczkowym, a dokładną instrukcję znajdziecie TU. Z racji tego iż dopiero dochodzę do siebie po ostrej grypie, zapomniałam o kruszonce... Ja nie wiem jak można o niej zapomnieć, ale zapomniałam. Trudno, i tak już dawno zjedzona :).

tłumaczenie  podesłane przez Bernadetę

Składniki:

• 2 1/2 szklanki ciepłej wody
• 1 łyżka suchych drożdży (7 g)
• 1/2 szklanki miodu 
• 1/4 szklanki oliwy z oliwek extra virgin lub dobrego oleju rzepakowego
• 4 jajka 
• 1 łyżka soli 
• 4 szklanki mąki uniwersalnej
• 4 szklanki pełnoziarnistej mąki (można zamienić na samą mąkę pszenną)
• 1-2 łyżki maku lub sezamu (opcjonalnie)

 

Opis wykonania:

W dużej misce wymieszamy drożdże z ciepłą wodą. Wymieszamy razem miód, olej, 3 jajka i sól. Dodajemy mąkę (po jednej filiżance na raz), mieszając po każdym dodaniu. Omączamy ręce do wyrabiania ciasta. Zagniatamy ciasto aż będzie gładkie i elastyczne, nie może się nie kleić. Przykrywamy folią w misce lub ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na 1 1/2 godziny lub aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wyjmujemy ciasto na posypany mąką blat. 

Jeśli chcesz, możesz zrobić mniejsze chałki. Wtedy dzielimy ciasto na 16 kawałków i zaplatamy

Wykładamy blachy papierem i umieszczamy gotowe chałki na przygotowanych arkuszach. Przykrywamy folią lub czystym ręcznikiem do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę. W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C.
Rozmącamy pozostałe jajka i smarujemy bułki. Posypujemy makiem lub sezamem, jeżeli chcemy.
Małe okrągłe warkocze pieczemy w 180 stopniach przez 20 minut. Bułki powinny wydawać głuchy dźwięk, gdy postukamy w nie od dołu. Studzimy na stojaku przez co minimum 1 godzinę przed pokrojeniem.

Wraz ze mną wypiekali:

• Kamila 
• Dorota 
• Paweł 
• Nina 
• Basia 
• Bernadeta 
• Małgosia 
• Monika 
• Ewelina 
• Kinga 
• Kasia 
• Alina